poniedziałek, 8 kwietnia 2013

13.

Obudziłam się rano, cała wystraszona, nie mogłam się uspokoić. Martwiłam się o Andżelikę, chociaż rozmawiałam z nią dzień wcześniej wiedziałam, że muszę do niej napisać czy coś sie nie wydarzyło.
Włączyłam odrazu laptopa i napisałam do niej. Weszłam jeszcze na facebooka.
-Hej. Jak się czujesz?
-Hej dobrze, dzięki co u ciebie słychać?
-Spoko. Jakieś plany na dzisiaj ?
-Chyba nie.
-A mogę cię zaprosić do kina ?
-No nie wiem.
-Nie daj się prosić. To co o przyjdę o 14 po ciebie?
-No dobra. Niech ci będzie.
Wyłączyłam laptopa, poszłam na dół zjadłam śniadanie.
-Hej. Wcześnie wstałaś.
-Nie mogłam spać. Tato, chciałabym wyjść o 14 .
-Dobrze, a gdzie ?
-Do kina
-Ok. idź tylko uważaj na siebie, i nie wracaj zbyt późno.

Całe przed południe i południe czytałam książkę. O 13.20 zaczełam się szykować . Ubrałam się w wygodny strój, włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone, oczy lekko pomalowałam. Chwilę przed 14 byłam już gotowa. Mój towarzysz był bardzo punktualny. Równo o 14 zapukał do drzwii mojego domu.
-Cześć gotowa?
-Hej pewnie, tylko muszę kurtkę założyć i możemy iść.
-To dla ciebie. Mam nadzieje, że lubisz.- wręczył mi mały bukiecik słoneczników. Nie wiem skąd wiedział, że je lubię może zbieg okoliczności.
-Uwielbiam, dzięki nie było trzeba. - włożyłam do kwaity do wazonu i wyszłam do kina.- Na jaki film wogóle idziemy?
-Komedia może być ?
-Ok. O tytuł nie pytam wierzę w ciebie.

Film rozbawił mnie do łez. Po skończonym seansie Kuba zaproponował abyśmy poszli jeszcze na lody.
-Ubrudziłeś się .-Kuba starał się oczyścić twarz z lodów, ale nie dokońca mu to wyszło.
-Daj pomogę ci.- wziełam od niego serwetkę i wytarłam mu twarz jak małemu dziecku.
Złapał mnie delikatnie za rękę i trzymał nie chciał puścić.
-Wika, chcę z tobą porozmawiać .
-O czym?
-Więc no, ten no ...
-Mów, ja mam cierpliwość, ale nie wystawiaj jej na próbę.
-Wiem, że to może zabrzmi głupio, bo się prawie nie znamy, ale od tego momentu gdy wpadliśmy na siebie nie mogę o tobie zapomieć. Cały czas myślę o tobie. Po prostu podobasz mi się, dlatego przesiadywałem wtedy w szpitalu przy tobie.Zależy mi aby nic ci się nie stało. - mówił to tak, że mu uwierzyłam.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, uśmiechnełam się tylko i spuściłam wzrok.
-Powiedz coś.
-Nie wiem co mam ci powiedzieć, trochę mnie zaskoczyłeś tym wyznaniem.
-Dobra chodźmy już może. Zbliża się 20, twój tata będzie się martwił.
Ubraliśmy i wyszliśmy. Szliśmy po mału w ciszy. Nie zręczna cisza.
-Kuba nie śpieszmy się. Nie chcę później cierpieć.
-Ja na nic nie nalegam, nie chcę cię zranić...
-Poznajmy się może lepiej co?
-Jak chcesz. Dobra jesteśmy - doszliśmy już do mojego domu
-Wejdziesz może ?
-Dzięki za zaprosznie. Może kiedy indziej .
-Jutro ?
-Jak zapraszasz to może i przyjdę.
-To zapraszam.
-Tylko jak coś to mogę po 18 przyjść . Wcześniej mam trening.
-Co trenujesz?
-Siatkówkę.
-Fajnie. Zimno się zrobiło może wejdziesz?
-Nie, dzięki lecę pa. Dzięki za mile spędzone południe.
-To ja dziękuję, że mnie zabrałeś, fajnie było.
-Pa
-Paa

Ustałam jeszcze w oknie i pomachałam Kubie na pożegnanie.
Weszłam do siebie na górę, umyłam się i poszłam spać. Nie mogę doczekać się jutra.....

_________________________________________________________________________
mamy 13 mam nadzieję że nie pechowa i że się wam podoba
Komentujcie, następny rozdział po 10 komentarzach.

Pozdrawiam ;**

14 komentarzy:

  1. niestety nie nadrobiłam jeszcze opowiadania ale mam nadzieję, że niedługo uda mi się to zrobić i tak jak chciałaś informuję o pojawieniu się nowego u mnie...
    pozdrawiam

    http://www.niedostepni-dla-siebie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba;* Czekam na następne rozdziały;D

    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boskie to jestt;**!

    OdpowiedzUsuń
  4. Superowe Pisarko :D Pisz dalej...

    OdpowiedzUsuń
  5. To jestt poprostuu.... nie mam słów;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest już 10 komentarzy nawet więcej więc czekamy na następny rozdział Olaa;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 komentarzy wraz z moimi :)
      ale dodam, na pewno rozdział jak nie dziś to jutro więc proszę o cierpliwość :)

      Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za komentarz, to motywuje :)