niedziela, 25 sierpnia 2013

43.

4 lata później.

Jestem na drugim roku studiów w Bydgoszczy. Kuba nadal gra w klubie, w którym grał parę lat temu. Jest pierwszym rozgrywającym klubu, oraz kapitanem. Przez te kilka lat moje życie zmieniło się diametralnie. Ojciec kolejny raz się ożenił. Ja tym samym zdobyłam przybraną siostrę Izę, oraz macochę Grażynę. Obie bardzo lubię. Jakiś czas temu na świat przyszedł mój i Izy braciszek - Łukasz. Ten mały "bąbelek" jest oczkiem w głowie mojego ojca.
Za dwa miesiące biorę ślub z najwspanialszym mężczyzną jakiego znam ( oprócz mojego taty). Idziemy właśnie z Andżeliką na ostatnie poprawki sukni ślubnej.
-An, czy ja dobrze robię ?- spytałam przyjaciółki
-Ale z czym ?
-No, że wychodzę za mąż, zanim skończę studia ?
-Przecież, po ślubie możesz  je skończyć. Po za tym nikt wam nie kazał brać teraz ślub. Sami wybraliście tę datę.
-No tak, ale teraz zaczynam się nad tym zastanawiać.
-Spójrz na mnie- stanęłam na przeciwko mnie- Kochasz go ?
-Tak.
-Więc nie wiem nad czym się tu zastanawiasz?
-Chyba masz rację.
W salonie sukien ślubnych zrobiłyśmy ostatnie przymiarki.  Zabrałyśmy ją i zawiozłyśmy do wynajętego mieszkania Andżeliki. Andżelika przez ostatnie pół roku mieszka niedaleko mnie w Bydgoszczy. Spotyka się z kolegą Kuby z boiska. Razem z nim będzie świadkować mi na ślubie wraz z Izą i Arkiem.
-Wiesz, że Arek i Iza się zaręczyli ?- pytam.
-O proszę, kiedy ?
-Nie dawno. Arek zabrał ją na romantyczny lot balonem i pod chmurami się oświadczył.
-Romantycznie. Kawy ?- spytała kładąc zakupy w kuchni.
-Nie, ale herbatę możesz mi zrobić.
-Wika, ile się znałaś z Kubą za nim ci się oświadczył? - spytała nagle Andżelika.
-Nie wiem z półtora roku chyba. A czemu pytasz ?
-A nic, tak z ciekawości.- uśmiechnęła się łagodnie.
-Ej widzę, że coś cię trapi. Co jest mów mi tu zaraz.
-No bo też bym tak chciała. No wiesz chodzić mierzyć te piękne suknie ślubne, wymyślać różne fryzury, dobierać kwiaty. No w ogóle chciałabym już wyjść za mąż.
-Oj An. Zobaczysz niedługo też będziesz tak latać za wszystkim jak ja.
-Chyba jeszcze poczekam, zanim Grzesiek się zdecyduję na taki krok.
-Uwierz mi, lepiej poczekać te kilka lat na odpowiednią osobę, niż wiązać się z kimś z kim się nie jest szczęśliwym.
-Może masz i rację, ale wiesz ? - spojrzała na mnie.- Na serio czuję coś do Grześka i chciałabym już z nim przeżyć te resztę życia.
-Uzbrój się w cierpliwość. To popłaca. Zobaczysz oświadczy ci się, w najbardziej niespodziewanym momencie.
-Może masz i rację. Tylko boję się, że zostanę starą panną.

Wróciłam do domu. Kuba siedział przed telewizorem.
-Hej skarbie - powiedziałam zdejmując  kurtkę
-Hej słońce. Możesz tu na chwilę ?
-O co chodzi ? - uniosłam brwi do góry
-No bo widzisz, rozmawiałem z Grześkiem. No i on poprosił mnie abym ciebie poprosił......
-Ale w czym rzecz ?
-No bo, on chciał abyś podpytała Andżeliki czy byłaby gotowa związać się z  nim na dłuższy okres czasu ?
-To znaczy ? Bo chyba za bardzo nie ogarniam .
-No... on chce się jej oświadczyć na naszym ślubie, ale boi się, że odmówi.
-Ooo.. super. Śmieszne, ale wiesz ? Rozmawiałyśmy właśnie dzisiaj na ten temat i ona powiedziała, że już nie może się doczekać aż nasz wspaniały kolega zrobi coś w jej kierunku.
-O to świetnie, to powiem mu, że może szukać pierścionka.

dwa miesiące później.

Wstałam o szóstej, nie mogłam dłużej spać. Zrobiłam sobie śniadanie, i zajrzałam do Łukaszka, który cicho popłakiwał w kołysce, utuliłam go i znów położyłam spać. Około godziny dwunastej wraz z Andżeliką i Izą udałyśmy się do najlepszego toruńskiego fryzjera. Po powrocie do domu, dziewczyny pomogły mi się umalować. O szesnastej Kuba wraz z swoimi świadkami przybył do mojego domu.
Rodzice nas wyświęcili, Grażyna również.
Udaliśmy się do małego kościółka. Miałam motylki w brzuchu. Ojciec prowadził mnie do ołtarza, tam oddał mnie w ręce Kuby. Kapłan mówił o miłości i zaufaniu.....

-Ja Jakub biorę ciebie Wiktorio za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i Wszyscy Święci.
-Ja Wiktoria biorę ciebie Jakubie za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy jedyny i Wszyscy Święci.- wypowiadając te słowa, oczy mi się zaszkliły a serce zaczęło szybciej bić. Wspaniałe uczucie.

-Żona przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
-Mężu przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.- przez cały ten czas patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, uśmiechaliśmy się do siebie. Czułam się jak w bajce. Mojej wspaniałej bajce.

-Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo przez was zawarte ..... - słowa brzmiały mi w głowie. Gdzieś w oddali słyszałam pochlipywania.

Po zakończonej ceremonii zaślubin zaproszeni goście złożyli nam życzenia i udaliśmy się na wesele..........

_________________________________________________________
Hejo :) Jak rozdział ? według mnie taki sobie, ale oddaję go wam pod ocenę.


Autorstwo: Magda :)


Pozdrawiam ;*


Czytam = komentuje to motywuje :)

10 komentarzy:

  1. Aleksandro rozdział ... brak słów :D
    Super , tylko szkoda że taki krótki :)
    Czekam na następny :)
    Dziękuję za opublikowanie obrazka :*
    Pozdrawiam Madzia :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział super :)
    Wiki i Iza zyskały braciszka - to słodkie ;)
    Ładnie opisany ślub Kubusia i Wiki :)
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że nie komentowałam, ale nie miałam po prostu jak :)
    Co do rozdziału świetny! :) Tylko oczywiście krótki :c
    Nie zostaje mi nic innego jak czekać na następny.
    Więc życzę dużo weny i pozdrawiam Lexie :)

    Zapraszam również do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko! Nie było mnie raptem ponad tydzień, a ty przeskoczyłaś nagle o 4 lata! :D Wszystko jest pięknie opisane, romantyczne i ogólnie wspaniałe. Ale to, że panuje sielanka w życiu Kuby i Wiki nie oznacza chyba, że zamierzać kończyć z opowiadaniem, co? Tęskniłabym :c
    a swoją drogą, to zapraszam do mnie na 16 rozdział :)
    [un-poco-de-amor.blogspot.com]
    Całusy! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Mam zamiar skończyć 1 września ale od razu zaczynam nowy projekt, miło czytać iż ktoś będzie tęsknił za tym opowiadaniem :)

      Całuski ;*

      Usuń
  5. Zapraszam na mojego nowego bloga : http://zycie-szczescie-wiecznosc.blogspot.com/2013/08/bohaterowie.html

    oraz na kolejny rozdział : http://sztuka-zycia-to.blogspot.com/
    Pozdrawiam :* (przepraszam za spam)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno wejdę na pana nowego bloga. Myślę że jest ok.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, to motywuje :)