czwartek, 22 sierpnia 2013

42.

Pociągnął mnie za sobą do budynku. Pomógł mi zdjąć kurtkę i zaprowadził na salę. Otwierając drzwi, poczułam łagodną toń kwiatów, oraz ciepło. Myślałam, że może mój umysł płata mi figle. Lecz gdy tylko weszliśmy na salę moim oczom ukazała się wielka ilość róż- herbacianych, różowych, żółtych, czerwonych. Wszystko dopełniały malutkie świeczki, porozstawiane tu i ówdzie. Na środku, obok siatki stał wielki kosz z czerwonymi różami. Kuba pociągnął mnie do niego. Dopiero teraz zauważyłam, na ścianie nasze zdjęcie.
Spojrzałam pytająco na Kubę, co to ma wszystko znaczyć, lecz on tylko się do mnie uśmiechnął. Stanęliśmy obok kosza, chłopak złapał mnie za rękę.
-Uwielbiam gdy się uśmiechasz.- w tle zaczęła grać jakaś melodia- Kocham gdy trzymasz mnie za rękę.Kocham gdy przyjeżdżasz do mnie. Kocham się z tobą spotykać.  Lubię patrzeć gdy śpisz. Gdy się budzisz. Jesteś najwspanialszą kobietą na świecie. Kocham cię. Wiktorio- uklęknął przede mną- czy zostaniesz moją żoną ?
Wiele emocji teraz przeze mnie przepływało. Czułam jak wielka gula tworzy mi się w gardle, uniemożliwiając wypowiedzenia jakiego kol wiek słowa.
-Tak.- powiedziałam łamiącym się głosem- Tak.
Wyjął z czerwonego pudełeczka pierścionek i założył mi na palec. Pierścionek był piękny. Ale to nie ważne ! Ważne była ta chwila. Przytuliłam się do niego i pocałowałam namiętnie w usta. Gdzieś słychać było "gorzko, gorzko, gorzko.
Odwróciłam się na pięcie w stronę dochodzących głosów. W drzwiach stali chłopaki z drużyny Kuby.
-Zgodziła się.- powiedział radośnie Kuba.
-No to gratulacje.- podszedł do nas jeden z chłopaków. - A więc czekamy na zaproszenie na ślub.
-Pewnie.- powiedział mój ukochany- Dzięki za pomoc. Chłopaki pomogli mi trochę "ubrać" salę.- zwrócił się do mnie.
Uśmiechnęłam się tylko i pocałowałam mojego narzeczonego. "Jak to fajnie brzmi "- pomyślałam. "Mój narzeczony". Posiedzieliśmy jeszcze przez jakiś czas na hali, poodbijaliśmy piłkę, porozmawialiśmy i wróciliśmy do mieszkania Kuby. Zabrałam ze sobą kwiaty, tyle ile zdołałam wziąć w rękę a resztę mają mi chłopaki przywieźć do domu Kuba za jakiś czas. Gdy wracaliśmy do domu uśmiech nie schodził mi z twarzy. Trzymaliśmy się za ręce i od czasu do czasu całowaliśmy. Nie mogę jeszcze pojąć, że Kuba mi się oświadczył.
-Kocham cię- powiedziałam gdy weszliśmy już do mieszkania.
-Ja ciebie też. - pocałował mnie w czoło. -Tak się cieszę, że się zgodziłaś.
Poszliśmy do kuchni zrobiliśmy sobie herbatę. Włączyliśmy sobie film. Wtulona w tors Kuby zasnęłam.

Obudziłam się następnego dnia w łóżku Kuby. Nie było go obok mnie, ale ciepła poduszka obok mojej oznaczała, że niedawno wstał. Poszłam do kuchni, gdzie mój skarb krzątał się. Oparłam się o framugę przyglądając się jemu.
-O wstałaś, mogłaś jeszcze pospać.
-Nie chce mi się już. Co robisz ?
-Śniadanko. Życzysz sobie ?
-Tak, w czym ci pomóc ?
-Możesz herbatę zalać.- powiedział wskazując na czajnik, a sam zabrał się do krojenia pomidorów.
-Kochanie, kiedy powiemy rodzicom o naszych zaręczynach ?
-Może cię dzisiaj odwiozę co ? I im powiemy. Przenocuje i rano wrócę.
-Ok. - powiedziałam szczęśliwa. Odwróciłam się do lodówki wziąć cytrynę.
-O cholera ! - usłyszałam od razu się odwróciłam. Kuba skaleczył się w palec. Krew mu kapała z palca.
-Daj - wzięłam jego rękę, przemyłam ją trochę, krzywił się trochę, ale podmuchałam trochę i owinęłam plastrem. - Dzielny pacjent.
-A jakaś nagroda, że byłem grzeczny ? - wyszczerzył się do mnie. Pocałowałam go i poszłam odebrać telefon bo usłyszałam, ze dzwoni.

Na wyświetlaczu Iza.
-Mam nadzieję, że się zgodziłaś - powiedziała.
-Ty o wszystkim wiedziałaś ?
-No przecież, dlatego tak się cieszyłam gdy  wyjeżdżałaś.
-A ja myślałam, że chcesz się mnie pozbyć, bo masz mnie już dość.
-Nie, jeszcze nie. Zgodziłaś się ?
-Porozmawiamy w domu jak wrócę. Będę po południu.
-Czekam.

Wróciłam do Kuby, który kończył robienie jajecznicy z pomidorami.
-Iza dzwoniła. - powiedziałam. - A mnie dziwiło jej ostatnie zachowanie, ale teraz wszystko rozumiem. Skąd te wszystkie pytania o moje wymarzone zaręczyny o pierścionki i w ogóle.
-Chciałem, abyś zapamiętała ten dzień bardzo dobrze.
-Wiem, dziękuję. - powiedziałam.
Po zjedzeniu śniadania, zabrałam się do pakowania swoich rzeczy, które leżały tu i ówdzie.
Przed dziesiątą siedzieliśmy już w samochodzie Kuby i jechaliśmy w stronę Torunia.

-Hej tato ! - krzyknęłam gdy weszliśmy do domu
- Cześć dzieci- powiedział. - Jak podróż ? Głodni ?
-Dzień dobry. - powiedział Kuba - dobrze
-Wchodźcie, zaparzę wam herbatę. - powiedziała Grażyna.
Wypiliśmy herbatę, zjedliśmy ciasto jakie Grażyna przygotowała. Porozmawialiśmy o piątkowym meczu. Iza cały czas przyglądała nam si badawczo. Ja tylko uśmiechałam się do niej i ściskałam rękę Kuby.
-Mam do pana prośbę. - zaczął Kuba.
-Słucham cię chłopcze.
-Chciałbym prosić pana o rękę pańskiej córki. - uśmiechnął się delikatnie do taty. Tata dłuższą chwilę nic nie odpowiedział. Widziałam jak Grażyna ściska ojca za rękę, a Iza nie może już wysiedzieć na miejscu.
-Zgoda- powiedział wreszcie.- Witaj w rodzinie.- uścisnął rękę Kubie.
-Dziękuję, obiecuję dbać o Wiktorię, niczego jej nie zabraknie.
-Pamiętaj, jak Wiktoria będzie na ciebie narzekać, to inaczej pogadamy - powiedział ostro tata. - Mam nadzieje, że poczekacie jeszcze z ślubem. Aż Wiktoria skończy szkołę.
-Oczywiście.- powiedział Kuba- dziękuję
-Tak się cieszę. - powiedziała Iza, przytulając nas oboje. Arek się ucieszy.

Następnie udaliśmy się do mamy Kuby. Poinformowaliśmy ją o naszych zaręczynach. Kobieta była bardzo szczęśliwa, rozpłakała się aż z radości. Pogratulowała nam i obiecała, że nam pomoże w przygotowaniach ślubnych. Szczęśliwi, że mamy błogosławieństwo obojga naszych rodziców udaliśmy się do parku w którym często przebywaliśmy zanim Kuba wyjechał.
Mimo iż było zimno i ciemno, nie przeszkadzało mi to. Pochodziliśmy trochę, oglądając kolorowe światełka.
-Moją świadkową będzie Andżelika. - powiedziałam. - A twoim świadkiem kto ?
-Jeszcze nie miałem czasu  tym pomyśleć. Wszystko tak szybko się dzieje, że nawet nie miałem czasu. Ale pewnie Arka wezmę.
-Mamy jeszcze czas na takie przemyślenia. Muszę szkołę skończyć, słyszałeś ojca.
-Ja tego dopilnuję- uśmiechnął się.- Skończysz szkołę. Weźmiemy ślub, może dzieci będziemy mieli.
-Może......

_____________________________________________________________________________
Tak więc mamy nowy. Szczerze ? Nie jestem z niego zadowolona. Tak wiem, straszny jest. Zaręczyny mi wg nie wyszły :/ . Nie tak to miało wszystko wyglądać.

Ocenę zostawiam wam, napiszcie szczerze, co sądzicie o tym rozdziale.


Rozdział z dedykacją dla Izy <3 Za to, że kazałam Ci tyle czekać :)
Nie wiecie jaką Ona ma cierpliwość do mnie :)


Pozdrawiam serdecznie ;*



PS. Zostały może dwa rozdziały i epilog i startujemy z nowym opowiadaniem :)


21 komentarzy:

  1. Dziękuję za dedyk;** Rozdział jest świetny,super,oszałamiający,zachwycający,i nie wiem co jeszcze napisać ten był wyjątkowo romantycznyy;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiem aż za romantycznie :P

      Dziękuję za komentarz :)

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  2. Aleksandro bardzo ciekawy rozdział :)
    Czekam na następny rozdział , szkoda że kończysz już te opowiadanie ale też nie mogę się doczekać historii Antoniny i Dominiki :) Zaciekawił mnie zwiastun tego opowiadania :D
    Pozdrowienia Madzia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobał :)
      Dziękuję za komentarz :)

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  3. Rozdział super! Bardzo wciągający, od początku do samego końca ;)
    wiedziałam, po prostu podświadomie, że Kubuś się oświadczy :*
    czekam na cd!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobał :)
      Dziękuję za komentarz
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  4. Świetny rozdział :) jak na prawdę każdy, czekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobał :)

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  5. Cześć :) Zapraszam Cię na nowy rozdział : http://nowonlyliveforyou.blogspot.com/ . Pozdrawiam :)

    czekam na nowe opowiadanie ! z chęcią będę je czytała, bo tutaj byłam strasznie nie w temacie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem co Ci się nie podoba w tych oświadczynach, jak dla mnie świetnie to opisałaś ;)
    Ogólnie cały rozdział taki romantyczny :D
    Pozdrawiam gorąco :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uważam, że źle to wszystko opisałam, dziękuję za komentarz :)

      również pozdrawiam ;*

      Usuń
  7. Rozdział bardzo romantyczny, niezwykle przypadł mi do gustu ;) Czekam na nowe opowiadanie, z chęcią również je przeczytam ;)

    pozdrawiam

    CichaJa1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się spodobał :)
      Dziękuję za komentarz :)

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  8. Słodkie :) Kuba okazał się bardzo romantyczny :)
    Pozdrawiam
    http://pasio-passione.blogspot.com/2013/08/trzynastka.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na nowe, ósme spotkanie.
    http://ponowne-spotkanie.blogspot.com

    Całuję, Camilla.

    OdpowiedzUsuń
  10. zaprasszam na nowy rozdział :) http://a-teraz-zaczekaj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ok, nadrobiłam! :)
    Kubuś romantyk? Jestem za!

    Pozdrawiam, Camilla. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, to motywuje :)