środa, 19 czerwca 2013

30.

-Wiktoria możemy porozmawiać....
-Chodź- odpowiedziałam i ruszyłam w stronę mojego domu.
-To dla ciebie. Przepraszam.-Kuba wręczył mi bukiet róż- Wiktoria ja byłem głupi... Ja nie wiem co ja sobie myślałem wtedy myślałem. Wiem, że cię zraniłem.Wiem....
-Jak wiesz to czemu to zrobiłeś ? Czemu ? Wiesz jak ja sie poczułam jak zobaczyłam te zdjęcia ? Wiesz?- nie wytrzymałam, wszystko we mnie buzowało.- Ja głupia wierzyłam, że jesteś uczciwy! Myślałam,że ci na mnie zależy. Pomyliłam się ..- wypowiadając ostatnie słowa do oczu napłynęły mi łzy.
-Wiem, jestem idiotą. Daj mi wszystko wytłumaczyć. Proszę.
-Nie wiem, czy tu jest co tłumaczyć.
-Proszę, później jak będziesz chciała dam ci spokój. Proszę- w jego oczach malował się ból. Widziałam, że żałuje tego co zrobił.
-Dobra masz dziesięć minut. Ale wejdźmy do środka.-staliśmy już przed moim domem. Poszliśmy do mojego pokoju. Kwiaty rzuciłam na łóżko.Kuba usiadł obok nich. Ja natomiast usiadłam na fotelu obok okna.
-Pamiętasz jak się poznaliśmy ? Wpadłaś na mnie przez przypadek pod Kopernikiem. Zauważyłem wtedy uśmiechniętą dziewczynę,  która chyba czegoś szukała. Od tamtej chwili nie mogłem o niej zapomnieć.
Niedługo po tym zauważyłem tą samą dziewczynę z siatką zakupów, która jej się rozerwała. Pomogłem jej zanieść do domu. Dziewczyna przedstawiła mi się. Miała cudowne imię Wiktoria. Od tamtej chwili to imię było moim ulubionym, i chodziło mi wciąż po głowie. Kilka dni po tym wieczorem zobaczyłem to samą dziewczynę w niebezpieczeństwie. Uratowałem ją. Siedziałem przy niej w szpitalu codziennie. Martwiłem się o nią. Gdy wyszła ze szpitala spotykałem się z nią już prawie codziennie. Przyjaźń po miedzy nami rozkwitała. Uważałem ją za przyjaciółkę, z którą mogę pogadać. Znając ją spotykałem się z kilkoma dziewczynami, których nie traktowałem na poważnie. Ona była dla mnie ważniejsza. Gdy wyjechałem do Bydgoszczy poznałem tam dwie dziewczyny. Nie  obiecywałem im nic. Mówiłem, że mam dziewczynę, ale one były nachalne. Upiłem się raz. Wtedy mi odwalało. Arek mnie wtedy upominał, ale ja nie słuchałem.
Po powrocie do Torunia te dziewczyny mnie odnalazły. Wydzwaniały do mnie, mówiły że powiedzą ci wszystko. Bałem się, że jak się dowiesz to mnie zostawisz. Wtedy jak przyniosłaś te zdjęcia i  nie odbierałaś ode mnie telefonów upiłem się. Piłem codziennie. Arek próbował mnie jakoś ogarnąć. Mówił, że to jest kara za te wszystkie zranione dziewczyny. Nie chciałem go słuchać. Pokłóciłem się z nim. Od tamtej pory się nie odzywa do mnie. Wczoraj upiłem się , niedaleko mojego domu. Jak piłem zadzwoniły do mnie znów te dziewczyny. Powiedziały, że są tutaj. Wystraszyłem się. Wziołęm piwno i poszedłem do domu. Przed blokiem czekały one na mnie. Mówiły, że znajdą ciebie i cię sprzątną raz na zawsze z mojego życia. Nie chciałem ich słuchać. Pokłóciłem się z nimi. Jedna walnęła mnie w głowę butelką. Tyle pamiętam. Mama mi dzisiaj powiedziała, że ty mnie przyprowadziłaś do domu. Wiktoria zależy mi na tobie jak na żadnej innej.
-Kuba, ja nie wiem czy ja potrafię tobie zaufać raz jeszcze. Musisz mi dać trochę czasu......


Minęło kilkanaście dni od rozmowy z Kubą. Widujemy się codziennie. Mam do niego lekki dystans. Próbuję znowu mu zaufać, lecz nigdy już  nie będzie tak jak kiedyś. Kuba z Arkiem pogodzili się. Ja z Izą też już rozmawiam normalnie. Zbliżało się zakończenie roku szkolnego.Słońca było coraz więcej.  I im więcej słońca na niebie tym mniej ojca było w domu. Kiedyś myślałam, że chodzi tak do pracy, do znajomych. Ale pewnego dnia wracając z zajęć widziałam go z jakąś kobietą. Poczułam wtedy ukucie w sercu. Próbowałam dopytać się go o to czy chciałby poznać nową kobietę, ale zawsze zmieniał temat. Powtarzała jemu ciągle, że chcę aby był szczęśliwy. Lecz on zawsze odpowiadał mi, że jest i nie potrzebuje nic więcej.

Kilka dni przed zakończeniem roku szkolnego :

-Wiktoria, dzisiaj przyjdzie do nas gość na obiad. Chciałbym abyś kogoś poznała.

-Dobra. Rozumiem, że mam przygotować coś dobrego ?

-Jakbyś mogła, to ja bym już nie zaprzątał sobie tym głowy 

-No dobra. 

 

 

______________________________________________

Wróciłam ! Wiem, bez sensu ten rozdział, ale chciałam abyście mogli poczytać sobie coś u mnie. Lepiej by było gdybym go nawet nie opublikowała. Następny będzie lepszy. 

Znów piszę szybko bo wstałam, zjadłam, rozpakowałam się i napisałam szybko posta i lece do kościoła bo mam spotkania do bierzmowania. Przepraszam za błędy.

nie wiem kiedy będzie kolejny bo ja mam komputer zepsuty ;/ Postaram się jak najszybciej. 

Wasze blogi już zaczęłam nadrabiać, parę mi zostało. Więc nie gniewajcie się na mnie. Obiecuję szybko nadrobię 

Niedługo może wstawie zdjecia z Londynu :)

Pozdrawiam ;*

24 komentarze:

  1. Hej Olu ... jak czytałam Twojego bloga czułam troszkę jak byś opisywała życie moje albo mojej koleżanki ... naprawdę super blog ... pozd ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. nie no, nieźle jest:) czekam na następny!
    a tymczasem zapraszam na rozdział szósty- http://siatkowkatonietylkosport.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyżby Wiktoria miała poznać dziewczynę swojego taty? Nie mogę się doczekać, jaka ona będzie :D
    Kuba i Wiktoria.. Cieszę się, że się pogodzili, ale dla mnie to za mało :P
    Pozdrawiam i zapraszam na 11: http://all-you-need-is-love-and-volleyball.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze myślałam, że tato Wiktorii kogoś poznał :p Ciekawe czy partnerka ojca przypadnie do gustu naszej bohaterce? I czy Wiki będzie z Kubą? Czekam na kolejny i na zdjęcia z Londynu :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli jednak taka Wiki kogoś poznał, ciekawe czy się polubią :)
    Fajnie ze pogodzili się z Kubą ^^ świetny rozdział
    zapraszam na 21 http://siatkoholik.blogspot.com/2013/06/rzozdzia-21.html
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie wiem, co ty chcesz od tego rozdziału. To dobrze, że Wiktoria dała drugą szansę Kubie. Bo on chyba ma dobre serduszko :D I zrób jakąś akcję z tym poznawaniem tej "przyszłej-matki"! XD żeby to się okazał ktoś znajomy, albo jakaś Ramonka w panterce i z pudelkiem w torebce... Wtedy będzie jazda :D- tylko taka propozycja :D
    a jak już napiszesz o tej Ramonce (już ją ochrzciłam, jak w następnej części będzie Basia, Kasia, czy Joasia, to i tak będę ją nazywać Ramonką- wybacz :D) to zapraszam do mnie na ósemkę :) :
    un-poco-de-amor.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Przeczuwałam, że tata Wiki kogoś w końcu pozna.. Rozdział super :)

    Zapraszam do siebie na czwórkę "My heart is big, but you can not hold two.." na przeszlosc-nie-zniknie.blogspot.com

    Całuję, camilla.;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiem, że następny będzie lepszy, ale ten też nie jest zły... Sama wiem, co to zabieganie, więc rozumiem. Ja już po bierzmowaniu, więc ten problem mam już z głowy :)
    Pozdrawiam,
    Dzuzeppe :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na dwójkę : http://mysle-ze-nie-wiesz-nawet-czego-chcesz.blogspot.com/ ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. http://podejmujac-ryzyko.blogspot.com/ zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nowy rozdział, zapraszam :)
    http://siatkowkaczylimarzeniagodnespelnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz, to motywuje :)